Rynek Infrastruktury
Wyniki przeprowadzonych badań wykazują, że nieprzyjemny dźwięk słowa „fracking” (ostre dźwięki spółgłoskowe) i związane z nim negatywne konotacje w sferze językowej (niezaprzeczalne podobieństwo w wymowie do wulgaryzmu) mogą częściowo wpływać na opinię dotyczącą bezpieczeństwa tej metody wydobycia węglowodorów.
Jak wynika z tej analizy, amerykańscy respondenci, którzy nie słyszą słowa „fracking", są bardziej skłonni odpowiedzieć, że ich zdaniem wydobycie przy wykorzystaniu szczelinowania jest bezpieczne. Kiedy używa się pojęcia „fracking”, bardziej prawdopodobnym jest, że ankietowani odpowiedzą, iż "nie wiedzą", czy proces wydobycia tą metodą jest bezpieczny i czy państwo powinno zachęcać do wiercenia przy użyciu tej techniki. Natomiast jeśli „fracking” się nie pojawia, respondenci znacznie częściej mają jednoznaczną opinię w sprawie szczelinowania.
Zdaniem naukowców z Louisiana State University stosowanie pojęcia „fracking” prowadzi do większego dezorientacji i brak wiedzy wśród odpowiadających. Obrazuje to fakt, że ankietowani nie słysząc słowa „fracking” z reguły odpowiadają, iż proces wydobycia „jest bezpieczny” (50 proc. badanych). Natomiast w przypadku wykorzystania słowa „fracking” respondenci najczęściej wybierają odpowiedź „nie wiem, czy wydobycie jest bezpieczne” (39 proc.).
Poziom ankietowanych uważających, że metoda ta jest bezpieczna, spada w tym przypadku do 37% proc. Zdaniem przeprowadzających badanie sugeruje to, że samo słowo jest na tyle spolaryzowane, iż respondenci nie są pewni, jak uporządkować sprzeczne informacje przekazywane im przez media, ekologów czy firmy z sektora gazowego.
A jak w Polsce używa się terminu "fracking"? – czytaj dalej w portalu WysokieNapiecie.pl